Chungking Mansions – cały świat w jednym budynku

Lubię zabierać Was do miejsc wyjątkowych, może nie zawsze pięknych czy malowniczych, ale w końcu nie tylko takie są interesujące, prawda? Miejsce, które pokażę Wam dzisiaj jest po prostu fascynujące – przynajmniej dla mnie. Tutaj właśnie rozpocznie się nasza barwna podróż przez jedno z najciekawszych miast na świecie – Hongkong. W ciągu najbliższych tygodni będziemy odkrywać razem kolejne oblicza dawnej brytyjskiej kolonii nad Morzem Południowochińskim, ale najpierw musimy się gdzieś zakwaterować. Mając głowę pełną kadrów mistrzowsko uchwyconych obiektywem Christopher’a Doyle’a w kultowym filmie Wong Kar-waia Chungking Express, bez chwili wahania (zaraz okaże się czy słusznie) wybieramy jeden z hosteli w Chungking Mansions.

Chungking Mansions
Czwarty Dzień u wrót Chunking Mansions.

Chungking Mansions to kompleks pięciu 17-piętrowych budynków z początku lat 60 zlokalizowanych pod numerami 36-44 przy Nathan Road w Tsim Sha Tsui – południowej dzielnicy regionu Kowloon w Hongkongu. Swoją zamkniętością, ciasnotą i samowystarczalnością przypomina nieco wyburzone w 1993 r. Kowloon Walled City – osiedle, które rządziło się swoimi prawami będąc azylem dla przestępców, narkomanów i prostytutek. Rekordowa gęstość zaludnienia licząca niemal 2 mln osób na 1 km² sprawiła, że życie codzienne w tym mieście-osiedlu oznaczało nieustanną walkę o przetrwanie. Mimo że kompleks przy Nathan Road nigdy nie osiągnął takich rozmiarów, nie wspominając już o gęstości zaludnienia i poziomie panującej tam anarchii, to skojarzenie nasuwa się samo.

Untitled collageKowloon Walled City
Kowloon Walled City (fot.1 Ian Lambot / CC BY-SA 4.0; fot.2 Ian Lambot / CC BY 4.0).
800px-Chung_king_mansions
Chungking Mansions (Mfield / CC BY-SA 3.0)

Kompleks znany jest jako tania baza noclegowa w jednym z najdroższych miast świata oraz przestrzeń handlowa, która przyciąga drobnych handlarzy, przede wszystkim imigrantów, którzy często nie wychodzą poza próg Chungking Mansions nocując, stołując się, wymieniając walutę i prowadząc swoje interesy w tym samym budynku. Szacuje się, że codziennie przez kompleks przewija się około 10 tys. ludzi, z czego 4-5 tys. nocuje w tutejszych hostelach. Nic dziwnego, że do Chungking Mansions przylgnęły również takie określenia jak “getto”, “Wieża Babel” czy “mała ONZ”. Gdyby globalizacja miała przyjąć postać budynku, to byłby to niewątpliwie ten budynek.

Chungking Mansions
Wieczorem większość punktów usługowych zamykano, ale za to przemieszczać się po budynku było wygodniej.

Jednak dla mnie, jak i wielu innych wielbicieli filmów Wong Kar-waia, Chungking Mansions to po prostu obowiązkowy punkt w programie zwiedzania miasta. W 1994 r. na ekrany kin wszedł kultowy film Chungking Express, przyciągając rzesze fanów do tego dziwacznego blokowiska budzącego wszelkie możliwe poczucia poza poczuciem bezpieczeństwa. Niezrażeni złą sławą Chungking Mansions, my również zarezerwowaliśmy tu nocleg w jednym z najtańszych hosteli na (o zgrozo!) aż pięć nocy. W końcu jak lepiej poznać to osobliwe miejsce, niż nocując w jednym z jego zapyziałych hostelików.

Screenshot_Leung & Wong
Znakomici Tony Leung i Faye Wong w scenie z Chungking Express.

Muszę przyznać, że w tak okropnym miejscu nie zdarzyło mi się jeszcze spać, a w kwestii noclegowych niewygód jestem w stanie bez marudzenia znieść wszystko. Jednak nawet mi trudno odpocząć w miejscu o standardzie zbliżonym do słynnej toalety z filmu Trainspotting. Rzecz jasna nasz pokój był niezwykle mały, co jest zrozumiałe w tak niezwykle gęsto zaludnionym mieście. Pojąć jednak nie mogę jak to się stało, że do pomieszczenia mierzącego na oko 4 × 2 m oprócz łóżka wstawiono stary fotel dentystyczny, który na pewno pamięta jeszcze męki pacjentów z czasów kiedy Hongkong był brytyjską kolonią. Zbyt wąskie łóżko uniemożliwiające zaśnięcie oraz wszechobecny brud i robactwo dostojnie paradujące po fotelu lub eksplorujące zawartość szklanek, których nie miałabym odwagi podnieść do ust sprawiły, że przy każdym powrocie do hostelu przekręcaliśmy klucz w zamku z rosnącym uczuciem beznadziei. Zazwyczaj w pokoju odpoczywa się od zwiedzanego miasta i regeneruje siły przed kolejnym intensywnym dniem, ale w tym przypadku było odwrotnie – to w mieście odpoczywaliśmy od hotelu.

Decydując się na nocleg w Chungking Mansions trzeba nie tylko przygotować się mentalnie na liczne niewygody, ale również mieć świadomość poważnych zagrożeń, które może nieść ze sobą taka „przygoda”, zwłaszcza w kwestii bezpieczeństwa pożarowego i sanitarnego. W kompleksie wielokrotnie wybuchały pożary, w latach 80 w jednym z nich zginął duński turysta. Labirynty Chungking Mansions nierzadko służą jako schronienie handlarzom narkotykami, drobnym gangsterom i oszustom. W przeszłości zdarzały się naloty policji na terenie kompleksu w czasie których zatrzymywano wielu przestępców, przemytników i członków triad zamieszanych w nielegalne interesy. Jeśli nie chcecie znaleźć się w skórze bohaterów hongkongskiej superprodukcji Infernal Affairs, lepiej zrezygnować z beztroskich spacerów po kompleksie i spoufalania się z napotkanymi przypadkiem osobami. W ostatnich latach dzięki wysiłkom policji i służb bezpieczeństwa oraz systemom monitoringu udało się podnieść nieco poziom bezpieczeństwa w Chungking Mansions, ale nadal pozostawia on wiele do życzenia.

1280px-Chungking_Mansions_Electrical_Wiring_(2013)
Jedną z głównych przyczyn często wybuchających pożarów jest stara i niezabezpieczona instalacja elektryczna (Matthäus Wander / CC BY-SA 3.0)

Mimo wszystko Chungking Mansions to fascynujące miejsce. „The Economist” porównał je do słynnej kantyny z Gwiezdnych Wojen, w której spotykali się przedstawiciele wszystkich grup etnicznych galaktyki. W 2007 r. amerykański magazyn „Time” nazwał budynek najlepszym przykładem globalizacji w akcji, a znany antropolog prof. Gordon Mathews policzył, że w ciągu roku przez budynek przewijają się ludzie ponad 120 różnych narodowości. Mathews ustalił także, że co piąty telefon komórkowy sprzedany w Afryce Subsaharyjskiej przechodzi w pewnym momencie przez sieć handlarzy w Chungking Mansions. Nic dziwnego, że kompleks znalazł swoje miejsce w popkulturze, a przede wszystkim w kinie – zarówno w filmach klasy B, jak również tak znakomitych obrazach jak Chungking Express.

1280px-Chungking_Mansions_Shops_2_(2013)
Labirynty Chungking Mansions (Matthäus Wander / CC BY-SA 3.0).

Nawet jeśli nie weźmiecie pod uwagę możliwości nocowania w Chungking Manions (radzę to dobrze przemyśleć), warto zajrzeć tu na kolację do jednej z indyjskich knajp. W 1986 r. w „South China Morning Post” ukazał się artykuł, w którym opisano Chungking Mansions jako budynek o bezkształtnej sylwetce, okropnej reputacji i zachwycającym curry. Znajdziecie tu dziesiątki restauracji z południowo-azjatycką, chińską i afrykańską kuchnią; indyjskie, nepalskie i pakistańskie rodzinne knajpki; arabskie i tureckie jadłodajnie. Istnieją również małe sekretne restauracyjki tylko dla „swoich”, ale trafić do nich nie tak łatwo (może i dobrze).

The Delhi Club
Wspaniałe indyjskie jedzenie w The Delhi Club. Na zdjęciu curry z bakłażnem i malai kofta, ulubiona potrawa indyjska mojego męża.

Co jeszcze znajdziecie w Chungking Mansions? Wszystko od taniej elektroniki z Chin, przez indyjskie sari i egzotyczne przyprawy w sklepach dla imigrantów, po podrobione torebki i zegarki, pamiątki i wszelakie inne towary jakie tylko mogą przyjść Wam do głowy. Nie muszę chyba dodawać, że od klubów nocnych lepiej trzymać się z daleka. W zaułkach wokół budynku sprzedaje się ponoć indyjskie whisky z kranu zwane „łzami lwa”, choć ja na to nie zwróciłam uwagi.

1280px-13-08-11-hongkong-chungking-mansions-10
(Ralf Roletschek / CC BY 3.0)

Mojej mamie do tej pory się nie przyznałam, że nocowałam w takim miejscu. Zdając relację z wyjazdu powiedziałam tylko oględnie, że nocowałam w jednym z najbardziej znanych i ciekawych budynków w całym Hongkongu i technicznie rzecz biorąc była to prawda. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego tekstu doszliście do takiego samego wniosku. Pożegnam Was już tutaj pośród straganów i sklepików w Chungking Mansions by za tydzień odebrać Was znów z tego samego miejsca (mam nadzieję, że w jednym kawałku 😉 ) i pokazać Wam inne ciekawe miejsca w Kowloonie.

2 myśli w temacie “Chungking Mansions – cały świat w jednym budynku

Add yours

Dodaj komentarz

Website Powered by WordPress.com.

Up ↑